Rok 1934 – Szczygliczka, Ołobok i nasze ostrowskie kąpielisko…
W tym roku minie 91. lat od momentu otwarcia pływalni miejskiej w Ostrowie, która została zbudowana na terenach ofiarowanych miastu przez rodzinę Lipskich. Na tamte czasy było to jedno z najnowocześniejszych kąpielisk odkrytych w regionie.
Gdy podkreślamy wpływy rodziny Lipskich na rozwój Ostrowa Wielkopolskiego to przede wszystkim mówimy o inicjatywie i wsparciu budowy obecnego I Liceum Ogólnokształcącego ( dawne Katolickie Królewskie Gimnazjum) przez Wojciecha Lipskiego (III). Ogromne zasługi ma także Wojciech Lipski (IV) jako pierwszy polski starosta ostrowski – poprzez szeroką działalność m.in. w ruchu wyzwoleńczym. Ale to nie wszystko. Wart przypomnienia jest fakt budowy basenu kąpielowego znanego w przekazach jako Szczygliczka.
Oto fragment wspomnień Teresy z Lipskich Fudakowskiej (córka Jana Lipskiego, ostatniego właściciela Lewkowa):
– Na końcu drogi polnej do Ostrowa był las sosnowy, który kończył się nad łąkami, tuż przed mostem na Ołoboku. Za mostem zaczynały się tereny miasta Ostrów. Po prawej stronie drogi, tuż przed mostem stała gospoda która należała do Lipskich. Dzierżawcą tej gospody był pan Dobrzyński. Ta część lasu i gospoda nazywała się Piaskami . Tereny miejskie za mostem nazywano Wenecją. W czasie zaborów, pod pretekstem gry w piłkę do Piasków chodzili chłopcy z gimnazjum i uczyli się historii i literatury polskiej. Z Piasków szła w lesie, równolegle do Ołoboku, szeroka droga do Szczygliczki, gospody położonej przy szosie pleszewskiej. Po drodze mijało się leśniczówkę w Nowym Stawie. Był tam budynek mieszkalny leśniczego z nieutwardzonym podwórzem, przy którym stał budynek stajni z oborą oraz duża stodoła. Na podwórzu była studnia z żurawiem i za ogrodzeniem po prawej stronie drogi staw. Wszystko malowniczo otoczone lasem i łąką. W czasach przedwojennych leśniczym był pan Wojtkowiak. Po jego przejściu na emeryturę już po wojnie, leśniczym mieszkającym w Nowym Stawie został pan Zieliński, który się przeniósł z Rejtanowa. Jedne wakacje po ślubie moim z Jurkiem spędziłam u państwa Zielińskich i wspominam to bardzo miło.
Za Nowym Stawem, w odległości około kilometra, może trochę więcej, dochodziło się do Szczygliczki, gospody dzierżawionej od naszego Ojca ( czyli Jana Lipskiego) przez Jana Jóźwiaka, dawnego służącego z Lewkowa. Nasz Ojciec ofiarował miastu Ostrowowi teren łąk przy Szczygliczce wzdłuż Ołoboku pod budowę basenu kąpielowego dla miasta. Basen był pięknie wybudowany. Woda z Ołoboku była przepuszczana przez cały system filtrów i stale świeża przepływała przez basen, który — myślę — miał ponad 1000 m2. Była skocznia, plaża piaszczysta i trawiasta, kabiny do przebierania, pawilon gastronomiczny. Specjalny autobus kursował w lecie z centrum miasta. Wiem, że nasz Ojciec dał też sporo pieniędzy na budowę tego obiektu, cieszącego się dużym powodzeniem wśród mieszkańców Ostrowa. Szczygliczkę, a raczej basen, nazywano popularnie „kąpielką”. Przed powstaniem basenu w Szczygliczce Ostrowiacy jeździli do Przygodzic, gdzie były duże zbiorniki wodne nad Baryczą. Było to jednak dużo dalej.
W czasie wojny Niemcy zniszczyli basen i jego otoczenie, przeprowadzając przez ten teren tory kolejowe do Kalisza i rozwidlenie torów w kierunku Poznania. Władze Ostrowa wybudowały po wojnie wielki zalew rekreacyjny na spiętrzonym Ołoboku, na łąkach między Piaskami a Szczygliczką. Zmienił się cały krajobraz. Las został włączony do miasta jako park krajobrazowy.
Jak wiemy z prasy ówczesnych lat, basen był jedną z najnowocześniejszych konstrukcji, ciekwość wzbudzał fakt, że konstrukcja dna została wyłożona betonowymi płytami dla stabilności dna. Całość była ukośnie pogłębiona, aby zachować możliwość wykonywania skoków do wody z wieży.
Obecnie na terenie przy którym znajdował się basen i plaża z kompleksem znajduje się hotel wraz z parkingiem i małym stawem którego część pokrywa się z zachodnia niecką basenu.
Poniżej prezentujemy wyniki naszej kwerendy archiwalnej, jak i fotografie, które udało się pozyskać w ostatnim czasie (pochodzenie w podpisach).





