Kolejny dar dla Muzeum w Lewkowie

Opublikowano 14 maja 2024, 12:45

Niezwykle cenną dla naszego Muzeum książkę przekazała Pani Monika Maciejewska. Jest to „Mikołaja Doświadczyńskiego Przypadki” autorstwa Ignacego Krasickiego, która posiada odręczne wpisy ołówkiem oraz adnotację „W. Lipski”.

Jesteśmy niewymownie wdzięczni za ten dar. Mamy nadzieję, że być może znajdą się kolejne dzieła, które kiedyś cieszyły oczy mieszkańców pałacu i że do niego wrócą. Każdy taki gest, kiedy wraca coś co mogło być w majątku Lipskich, niekoniecznie w Lewkowie, jest dla nas niezwykle cenny. Jesteśmy otwarci jako muzeum na takie dary przekazywane nam również w długotrwały depozyt.

W styczniu do muzeum wróciło 40 książek z dawnego księgozbioru Lipskich. Był to dar od potomków rodziny dawnego gorzelanego z majątku w Lewkowie, rodziny Szymankiewiczów. Po wkroczeniu wojsk radzieckich, w 1945 roku, książki uratował przed zniszczeniem Henryk Szymankiewicz, pracujący wówczas jako gorzelany w lewkowskim majątku. Jego potomkowie po latach postanowili cenne zbiory przekazać Muzeum.

Do pałacu został także przekazany obraz przedstawiający sianokosy. Obraz zakupił, odnowił i podarował ksiądz kanonik Roman Krzyżaniak, proboszcz parafii w Bralinie który obraz zakupił na targu staroci we Wrocławiu w latach 90. minionego wieku. Wtedy dowiedział się, że pejzaż wcześniej był w pałacu Lipskich. W momencie kupna obraz był bez ramy, widać było na nim  ślady po kulach. Z przekazów historycznych wiemy, że wojska rosyjskie gdy w czasie wojny zajmowały majątki ziemian, to często dla zabawy strzelano do płócien. Tu widać było także ślady po kulach – opowiada ksiądz kanonik Roman Krzyżaniak.

Biblioteka w Lewkowie była jedną z większych w Wielkopolsce. Liczyła ponad 10 tysięcy książek, wśród których były m.in. mowy Sejmu Wielkiego, protokoły posiedzeń sejmu w Berlinie, sprawozdania sejmu Wielkiego Księstwa Poznańskiego. Unikatowe były odezwy, plakaty, druki, broszury dotyczące wydarzeń z 1848 roku. W latach 50. XX wieku wszystkie książki, które ocalały z Biblioteki Lipskich trafiły do skupu makulatury.